niedziela, 24 kwietnia 2016

ZAPRASZAM :)

Jeżeli ktoś jeszcze jest zainteresowany moją twórczością, bo wracam po huh naprawdę długiej przerwie :) ! To zapraszam na bloga: http://czesckochanieee.blogspot.com/

niedziela, 26 stycznia 2014

#4

-Chester, nie prawda.
Nie mogłam, albo raczej nie chciałam mu uwierzyć. Na pewno nie jestem wróżką, czy jakimś innym nadprzyrodzonym stworzeniem.
-Dlaczego nie możesz mi uwierzyć, Juliet ? Ile razy działo się coś po Twojej myśli, chociaż się tego nie spodziewałaś ?
-Poczekaj  policzę... Nigdy ! Chester, zrozum, że moje życie jest porażką i nic nie jest dobrze. Miałam okropne dzieciństwo, nie miałam przyjaciół i byłam gnębiona. Prawie popełniłam samobójstwo, ale niestety, nie wszystkie próby się powiadają. Teraz rozumiesz ? Nie mam przyjaciół, ponieważ w wieku 12 lat trafiłam do psychiatryka, rozumiesz ? Co tydzień chodzę na jakąś cholerną terapię, która ma mi pomóc, ale 10 terapeuta powiedział, że to nie ma sensu, ponieważ nie chcę się otworzyć. Mam tego dość, a tu nagle pojawia się ktoś kto chce być moim przyjacielem, ale mu się nie udaje, ponieważ nie dopuszczam do siebie ludzi, ups. Teraz rozumiesz, czy wyjaśnić jeszcze raz ? Żegnam.
Wzięłam torbę i wyszłam, miałam dość wszystkich, więc wsiadłam w pierwszy autobus do Otomina, gdzie znajdowała się moja perełka.

*
-Cześć, Strzała, tęskniłaś ?
Położyłam torbę i weszłam do boksu, podeszłam do klaczy i przeczesałam jej sierść ręką. Przytuliłam się do niej, a ona tyrpnęła mnie łbem. 
-Idę po szczotki, już się tak nie denerwuj.
Pocałowałam ją w chrapki i wyszłam.

czwartek, 9 stycznia 2014

#3

Usiadłam na łóżku i zaczęłam zastanawiać się nad Chester'em. Chłopak zainteresował się mną, dlaczego ?

Chester wszedł do domu i rzucił torbę na kanapę, po czym głośno wypuścił powietrze. Zapalił światło i ku jego zdziwieniu dom nie był pusty.
*


Chester zaczepił mnie na korytarzu, szybko odwróciłam się i zaczęłam masować bolące ramię
.-Juliet musimy porozmawiać.
- O co chodzi ?, śpieszę się na lekcje.
-Musimy porozmawiać w moim domu, tu nie jest bezpiecznie.
-Sranie w banie, o co kurna chodzi ?
-Wczoraj ktoś u mnie był i mnie ostrzegł, Juliet to ważne.
-Nie obchodzi mnie to, zmywam się.

*
Gdy wyszłam ze szkoły ktoś podstawił mi nogę, przewróciłam się i nie mogłam wstać. Nagle przede mną pojawił się  Chester.
-Mam niedaleko samochód, to jednak pojedziesz.
Bez słowa podałam mu rękę i kulejąc poszłam za Chester'em.

piątek, 3 stycznia 2014

#2

-Dziękuję, że mnie powstrzymałeś.
Powiedziałam cicho gdy już wyszliśmy ze szkoły.
-Nie ma sprawy, jedziesz tramwajem czy może się przejdziemy ?
-Chodźmy.

*
Weszliśmy do ogrodu, usiadłam kawałek dalej, Chester zajął miejsce obok mnie.
-Za co Ola tak Cię nie lubi ?
-Skąd pomysł, że mnie nie lubi, mamy dość specyficzne stosunki.
  Ja jej nienawidzę, a ona odpłaca mi się tym samym.
Spojrzałam na niego z poważną miną.
-Czemu się Ciebie czepia ?
-Nie mam pojęcia, 
  jest niewolnicą mody, a ja mam własny styl.
  Poza tym ona ma swoją świtę i nie może się wychylać.
  Kurde, zadałeś mi takie pytanie nad którym nigdy się nie zastanawiałam...
-W każdym razie, nie mógłbym być z taką dziewczyną jak ona.
  Widać, że przespała się z połową miasta.
-Widzę, że pomimo iż jesteś nowy szybko się zorientowałeś. 

Siedzieli i rozmawiali na różne tematy, w końcu Juliet spojrzała na zegarek. Chester jak przystało na gentelmana odprowadził ją pod sam dom. Umówili się na piątek.

*
W czwartkową noc nie mogłam spać, denerwowałam się spotkaniem z Chesterem, był wyjątkowy. Był prawdziwy, nie udawał przede mną, albo był dobrym aktorem. 

*
Czekałam pod kinem pół godziny. Nie miałam pojęcia czemu tak się spóźnia. W końcu się pojawił.
-Juliet, przepraszam. Nie mogłem przyjść wcześniej, wybaczysz ?
Chwilę się z nim podrażniłam, ale w końcu odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Seans trwa od 10 minut, idziemy ?
Chłopak roześmiał się i otworzył przede mną drzwi.

czwartek, 2 stycznia 2014

#1

Czy istnieje takie coś jak nienawiść od pierwszego wejrzenia ?

Juliet weszła do budynku nowej szkoły, była niepewna, zdenerwowana, była wyjątkowa, ale jeszcze o tym nie wiedziała. Skrywała w sobie tajemnicę. 

Ta myśl towarzyszyła mi od dziecka. Nigdy nie lubiłam innych dzieci, czy może młodzieży z klasy czy grupy. Nigdy nie miałam najlepszej przyjaciółki, której na przerwach szeptałabym sekrety na przerwach. Nie byłam kochliwa, ani przyjacielska, najchętniej omijałam innych szerokim łukiem. Byłam typem samotnika.
-Hej
Usłyszałam męski głos niedaleko siebie. Spojrzałam w prawo, wysoki szatyn usiadł obok mnie.
-Siema,
  o co chodzi ?
Niepewnie się odezwałam, od tak dawna nie odezwałam się z tego powodu, że musiałam, ponieważ "tak wypada".
-Mam na imię Chester.
Chłopak przedstawił mi się. Spojrzałam na niego i czekałam co powie dalej, po chwili zrozumiałam, że teraz moja kolej. Roześmiałam się <O Boże !, kiedy ostatni raz ja się śmiała ?> i niepewnie spojrzałam w jego ciemne oczy.
-Przepraszam, od dawna z nikim nie rozmawiałam,
  nie jestem za dobra w te klocki.
Powiedziałam się i uśmiechnęłam, odwzajemnił go.
-Juliet.
-Piękne imię.
-Dziękuję.
Nagle zadzwonił dzwonek.
-Robisz coś po lekcjach ?
Jego oczy zapłonęły nadzieją.
-Nic, tylko muszę iść do domu.
Uśmiechnęłam się, nauczycielka zbliżała się do klasy.
-Odprowadzę Cię.
Po tych słowach odwróciłam się i ze spuszczoną głową weszłam do klasy.

 *
Przed ostatnią lekcją zaczepiły mnie "koleżanki" z klasy.
-Czego Chester od Ciebie chciał ?
Zapytała Ola stając nade mną.
-Nie Twoja sprawa.
Odpowiedziałam i wstałam, spojrzałam jej w oczy, były przepełnione...
-To jest...
-Eghem.
Jedna z jej świty odchrząknęła, widocznie też jej się podobał. Uśmiechnęła się sztucznie.
-To będzie mój chłopak, więc z łaski odczep się od niego, nie chcę żeby się, eghm zmarnował.
Nie wytrzymałam i moja pięść ruszyła ku jej twarzy. Centymetr od niej ktoś przytrzymał moją dłoń, zrobił to szybko i zdecydowanie. Spojrzałam w kierunku...
-O Chester, dziękuję. Ta wariatka...
Ola zaczęła swój wywód.
-Lepiej zamilcz. Przykro się słucha.
Spojrzał w moją stronę.
-Nie warto, idziemy ?
Kiwnęłam głową i wziąwszy torbę ruszyłam za chłopakiem, wiem, że nie powinnam, ale musiałam. Odwróciłam się i kpiącą spojrzałam na Olę, była zazdrosna, tak cholernie zazdrosna ! 

Kukiełki.


Juliet Lawson, 17 lat.





Chester Lawrence, 18 lat.